Niall otworzył mi drzwi do samochodu nerwowo odwracając się w stronę kawiarenki. Weszłam do środka a on wszedł od strony kierowcy. Włożył kluczyk do stacyjki, a następnie położył dłonie na kierownicy. Nie umiał odpalić samochodu.
-Niall co jest? Czemu wyszliśmy? - położyłam lewą dłoń na jego prawej dłoni,
-I tak się w końcu dowiesz. Jak nie ode mnie to od Zayn'a czy Oliwii - zaczął. - Modest kazał mi z tobą zerwać i zacząć spotykać się z Demi Lovato. A Zayn musi zacząć znów spotykać się z Perrie - powiedział niepewnie. Czekaj, co? To pewnie dlatego Oliwia była taka zapłakana.
-Nie pozwolisz na to, prawda? - spytałam z lekką nadzieją.
-Jeśli się nie zgodzimy Modest zerwie z nami umowę, a One Direction się rozpadnie - oznajmił. Nie wierzyłam w to co mówi. Co za ludzie pracują w Modest.
-Dobrze, jeśli to konieczne to nie mam wyboru - uśmiechnęłam się jednak w głębi duszy mnie rozrywało. Chciałam wybiec z samochodu i się gdzieś schować. Nagle poczułam, że Niall ruszył. Nie odzywaliśmy się do siebie przez całą drogę, cały czas byłam wpatrzona w okno. Po chwili auto zatrzymało się przed kamienicą. Musnęłam delikatnie usta blondyna i bez słowa wyszłam z pojazdu. Nadal byłam oszołomiona tą wiadomością. Gdy byłam już w środku kamienicy przez małe okienko spojrzałam na ulicę. Samochód chłopaka nadal stał przed budynkiem. Niall miał głowę opartą o kierownicę, chyba płakał. Dla niego to też jest pewnie ciężkie, ale jego i Demi bardziej zaakceptują niż mnie i Niall'a. Nic nie poradzę. Nie patrzyłam dłużej przez okno, bo niebieskooki odjechał spod kamienicy. Weszłam na ostatnie piętro i nacisnęłam na klamkę.
-Zamknięte, dziwne - pomyślałam i wyciągnęłam klucze z kieszeni. Włożyłam klucz w zamek i przekręciłam go. Weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi. Położyłam pęk kluczy na stoliczku w przedpokoju i rozejrzałam sie po mieszkaniu. Madd nie było w pokoju. Na łóżku znalazłam tylko kartkę z wiadomością, że jest na treningu. Poszłam do pokoju Oliwii. Zapukałam lekko po czym weszłam do niego. Zobaczyłam, że Oliv spała a pukając do jej pokoju obudziłam ją.
-Przepraszam - szepnęłam, a ona usiadła po turecku na łóżku.Podeszłam i usiadłam koło niej. Nadal miała rozmazany tusz na policzkach.
-Kamila...? - spytała blondynka, a ja wiedziałam o co jej chodzi.
-Już wiem. Damy radę - uśmiechnęłam się. - Może pójdziemy na spacer po Londynie, co ty na to?
![]() |
Zestaw po lewej - Oliwii, zestaw po prawej - Kamilii |
-Pięknie wyglądasz - powiedziałam.
-Ty również - zaśmiała się. Do domu właśnie wróciła Madeleine.
-Ślicznie wyglądacie - uśmiechnęła się.
-My wychodzimy, paa - powiedziałyśmy równocześnie i wyszłyśmy z domu kierując się w dół kamienicy. Wyszłyśmy z niej i poszłyśmy w kierunku parku. Już z daleka zauważyłam znajomą mi sylwetkę. Gdy się do niej przybliżyłyśmy byłam w stu procentach pewna, że to był Zayn i Perrie. Spojrzałam kątem oka na Oliwię i widziałam, że udaje iż ich nie widzi.
-Możemy stąd iść jeśli chcesz - powiedziałam.

-Możemy porozmawiać? - podszedł do nas Zayn.
-Kamila ma być przy tej rozmowie - oznajmiła moja przyjaciółka. Chłopak tylko przytaknął głową.
-Nie chce tego robić, ale muszę - powiedział.
-Wiem i to rozumiem. To po prostu boli gdy widzę SWOJEGO - Oliwia mocno podkreśliła to słowo - chłopaka całującego się z jakąś pustą tapeciarą - uśmiechnęła się szeroko w stronę Perrie.
-Nie mów tak o niej - można było wyczuć złość w głosie chłopaka.
-Uuu bronisz jej - zakpiła blondynka i obróciła się na pięcie pociągając mnie ze sobą.
-Co ty wyprawiasz? - zapytałam.
-Chce mu pokazać kto tu rządzi - zachichotała. - Wracamy do domu? Jestem zmęczona po całym dniu płakania.
-Tak, jasne - zaczęłyśmy wracać do domu. Po 15 minutach byłyśmy już w domu. Weszłyśmy do swoich pokoi. Ściągnęłam szpilki i opadłam zmęczona na łóżko. Przykryłam sie kocem no i zasnęłam.
~*~
No i mamy kolejny rozdział.
Z przykrością stwierdzam, ale Kamila już nie będzie współautorką bloga
Nie pytajcie dlaczego :)
Chciałabym przypomnieć o stronie informowani
Zaglądajcie do niej
A co do rozdziału to ehh jakoś mi sie nie podoba
A wam?
A co do Perrie to ogólnie to ją lubię i jestem Zerrie Shipper ale musiałam coś wymyślić XD
KOMENTARZ = SZACUNEK DLA PISZĄCEGO :3
Świetny rozdział co tu dużo pisać . Podoba mi się :) Czekam na kolejny ; >
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział jak zawsze :) Nie mogę doczekać się kolejnego :3
OdpowiedzUsuń