poniedziałek, 28 października 2013

~12

*Oczami Oliwii*
Po niecałej godzinie, nie byłam jeszcze do końca rozpakowana, ale do domu zadzwonił dostawca pizzy. Zostawiłam rozpiętą walizkę i zeszła na dół. Uśmiechnęłam się do Mdd, która właśnie stawiała pudełko i talerze na stół.. Za raz po mnie na dole znalazła się Kamila. Zasiadłyśmy przy stole i zaczęłyśmy spożywać nasz 'obiad'.
-Dziewczyny, co wy na to, aby pójść dzisiaj na jakąś imprezę? - zaproponowała Madeleine.
-Całkiem fajny pomysł. Możemy iść - powiedziała Kamila.
-Okej, o 19 wychodzimy - powiedziała Madd zanosząc talerze i pudełko po pizzy do kuchni. Następnie poszła do swojego pokoju, a my zrobiłyśmy to samo. Postanowiłam już teraz naszykować ciuchy na imprezę. Z szafy wyciągnęłam białą bluzkę i bejsbolówkę, a z walizki jeansowe szorty. Położyłam ubrania na krześle i usiadłam na łóżku z laptopem w ręce. Weszłam na Twitter'a i dodałam wpis:
Już w Londynie. Jest cudownie <3
Następnie sprawdziłam Facebook'a. Miałam chyba z 20 wiadomości od Kamila.
-Ugh... on się kiedyś ode mnie odczepi - powiedziałam do siebie i się wylogowałam. Sprawdziłam godzinę, dochodziła 17:30. Miałam jeszcze 1,5 godziny do wyjścia więc postanowiłam wziąć prysznic. Chwyciłam w ręce ręcznik oraz ciuchy i poszłam do łazienki. Jest ona zdecydowanie mniejsza od tej w Polsce, ale dam radę. Odkręciłam wodę pod prysznicem i weszłam pod jego strumień. Moje gorące ciało spotkało się z chłodną wodą, co wywołało u mnie dreszcze. Po 20-minutowym prysznicu zakręciłam wodę i wytarłam się ręcznikiem. Przebrałam się w naszykowane wcześniej ciuchy i zaczęłam suszyć włosy suszarką. Z łazienki wyszłam dopiero po godzinie od wejścia do niej. Wbiegłam do swojego pokoju, bo usłyszałam dźwięk sms'a. Wzięłam telefon i zobaczyłam, że wiadomość jest od Zayn'a.
- Tęsknię :( - przeczytałam na głos i uśmiechnęłam się do siebie. Trzymając telefon w ręce zaczęłam szukać swojej torebki. Gdy w końcu ją znalazłam to schowałam do niej telefon i błyszczyk. Zegarek, który stał u mnie w pokoju wskazywał za pięć dziewiętnastą więc ubrałam białe Conversy i zeszłam na dół.
-To co, idziemy - oznajmiła nasza współlokatorka Madeleine gdy całą trójką wyszłyśmy z domu. Kiwnęłyśmy głową co oznaczało 'tak'. Madd zaproponowała, że zaprowadzi nas do najlepszego klubu w mieście w związku z czym szłyśmy za nią. Po 25 minutach drogi znalazłyśmy się przed klubem o nazwie 'QUEEN'. Bez zawahania weszłyśmy do środka i próbowałyśmy dojść do baru. Na imprezie było bardzo dużo osób co utrudniło nam dotarcie do baru. Po długiej walce jednak udało nam się do niego przecisnąć. 
-Co podać? - zapytał wysoki, dobrze zbudowany i całkiem przystojny brunet.
-Sok pomarańczowy - powiedziałyśmy jednocześnie z Kamilą i zaczęłyśmy się śmiać.
-A ja to co zwykle - puściła oczko i uśmiechnęła się do barmana nasza towarzyszka. Gdy dostałyśmy nasze napoje to do baru podeszło dwóch chłopaków.
-Skądś ich kojarzę, a ty? - krzyknęła mi do ucha Curly abym zrozumiała co mówi.
-No ja też - odpowiedziała, a chłopaki odwrócili się w nasza stronę. Teraz już wiem skąd ich kojarzę.
-Louis, Liam ! Co wy tu robicie - ponownie krzyknęła Kam i podeszłyśmy bliżej naszych przyjaciół.
-Mieliśmy pytać o to samo - uśmiechnął się ciepło Louis.
-Opowiem wam w skrócie. Dostałyśmy stypendium roczne w Londynie, dzisiaj przyleciałyśmy - wytłumaczyłam im.
-Yhm, a to kto? - zapytał Liam.
-To jest Madeleine, ale mówcie jej Madd. Jest naszą współlokatorką - przedstawiła Kamila naszą koleżankę chłopakom. Dziewczyna stała w bezruchu dobre kilka sekund. Pewnie była zbyt onieśmielona tym, że właśnie poznała swoich idoli. Gdy w końcu się otrząsnęła zaczęliśmy wspólną zabawę w piątkę.
*Godzina 22*
Bawiliśmy się już 2,5 godziny przez co zrobiłam się zmęczona więc wyszłam z klubu i usiadłam na murku przed nim. Po chwili koło mnie usiadł Lou. Uśmiechnęłam się do niego, co on oczywiście odwzajemnił. Nagle naszym oczom ukazał się Liam z Kamilą i pijaną Madd. Zaczęłam się śmiać, gdyż dziewczyna był;a tak upita, że ledwo trzymała się na nogach. Louis i Li wzięli ją na ręce.
-Chodźcie do nas - powiedział Tommo, co brzmiało bardziej jak rozkaz więc bez słowa poszłyśmy z siostrą za nimi. Po 5-minutowej drodze doszliśmy do domu chłopaków. 
-Jesteśmy już i mamy gości - oznajmił Liam wchodząc do salonu, a my z Kam zostałyśmy w przedpokoju gdyż Daddy nas o to poprosił.
-Kogo? - zapytał zaciekawiony Niall, a ja z przyjaciółką i Louis'em weszliśmy w głąb salonu. Blondyn gdy tylko ujrzał nas to od razu podbiegł do Curly i ją przytulił.
-Chcecie coś do picia? - zapytał Harry.
-Wodę - poprosiłam, a Kamila nic nie chciała. Po chwili dostałam swoje picie.
-Zayn u siebie? - zapytałam.
-Do góry i drugie drzwi po prawo - powiedział Liam, a ja skierowałam się do góry ze szklanką w ręce. Bez pukania otworzyłam drzwi i to co zobaczyłam totalnie mnie zamurowało. Po chwili szklanka wypadła mi z ręki, a woda w niej zawarta wylała się. 
-Co tu się kurwa dzieje ?! - krzyknęłam ze łzami w oczach.
-To nie tak jak myślisz Oliwia - tłumaczył mi się Zayn, a ja spojrzałam na Perrie.
-Całowałeś się z nią ! Nie chce cię znać ! - ponownie krzyknęłam i nie czekając na odpowiedź zbiegłam na dół. Po policzkach spływały mi słone łzy przez co tusz rozmazał się. Gdy weszłam do salonu Kamila podeszła do mnie i przytuliła mnie. 
-Co się stało? - zapytała zatroskana.
-Co ona tu robi? - zapytałam Lokowatego oraz Nialler'a i spiorunowałam ich wzrokiem. 
-Nie wiemy. - powiedzieli jednocześnie, mówili prawdę. Zbyt długo jestem Directioner żeby tego nie zauważyć. Usiadłam na kanapie. Nagle na swoim ramieniu poczułam czyjąś rękę.
-Kochanie przepraszam - powiedział Zayn, a ta pizda Perrie zaczęła się śmiać. Chwilę później nie było już jej w domu, bo Tommo ją z niego wyrzucił. 
-Czego nie rozumiesz w zdaniu ' nie chce cię znać'? - spojrzałam na niego, a zamiast odpowiedzi poczułam na swoich ustach jego. Odepchnęłam Mulata od siebie - Wytłumacz mi co ona tu robiła i czemu się całowaliście - powiedziała już spokojniejsza.
-Przyszła, bo chciała naprawić nasz związek. Gdy mnie pocałowała to ty weszłaś do pokoju - tłumaczył się chłopak. Nie wiedziałam czy mu wierzyć czy nie. W jego oczach widziałam ból, ale gdy zauważył, że bacznie wpatruje się w jego oczy jego wzrok zrobił się zimny i pusty. Nigdy tego nie widziałam u niego, było to coś nowego... innego. Pociągało mnie w  nim ta tajemniczość.
-Musze to przemysleć - koło mnie usiadł Liam. Nastała długa cisza.
-To może powiecie co robicie w Londynie i kto to jest - zapytał Hazz i spojrzał na upita i już dawno śpiącą Madd.
-To jest Madeleine i jest nasza współlokatorką. Dostałyśmy z Oliwią roczne stypendium w Londynie i dzisiaj przyleciałyśmy - wytłumaczyła im Kamila. Cały czas czułam na sobie wzrok Zayn'a. Nagle zrobiłam się śpiąca i ziewnęłam co nie uszło uwadze chłopaków.
-Dziewczyny, zostańcie na noc, bo ona w takim stanie nie wróci do domu - zaśmiał się Niall.
-No okej, ale gdzie będziemy spać? - zapytałam.
-Kamila ze mną ! - krzyknął Ni, a Curly się zgodziła.
-Madeleine będzie spać w gościnnym, a ty Oliwia w... - zaczął Liam, ale mu przerwałam.
-Chce spać w pokoju Zayn'a - spojrzałam na chłopaka i ujrzałam w jego oczach nadzieję. Tommo z Hazzą zanieśli półprzytomną Madd do gościnnego. Kamila z Niall'em poszli do pokoju chłopaka. Harry poszedł do siebie i Louis tak samo. Ja natomiast po woli zaczęłam iść do pokoju Mulata. Chłopak nale chwycił mnie za nadgarstek i przyparło do ściany opierając się jedną ręką o nią.
-Wybacz mi - powiedział ściszonym głosem. Wyrwałam się z jego objęć, jednak jego uścisk na moim nadgarstku był tak mocny, że powróciłam do poprzedniego miejsca. Chłopak pocałował mnie. 
-Powiem ci jutro - odkleiłam się do niego i weszłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i kątem oka przyglądałam się chłopakowi. Zayn chwilę zastanawiał się o zrobić, ale w końcu położył się koło mnie. Wtuliłam się w jego tors.
-Dobranoc - szepnęłam.
-Dobranoc - pocałował mnie delikatnie w czoło, a ja zasnęłam.


~*~
No i mamy kolejny rozdział !
I jak wam się podoba?
Na rozkaz mojej przyjaciółki Kamili rozdziały będą dłuższe, przez co będzie więcej opisów i będziecie musieli dłużej czekać haha 
Huhuhu już więcej nic nie pisze bo mi trochę odbija
Aaaa no właśnie, na moim blogu Perrie jest taka zła i wgl, więc proszę bez hejtów :))



1 komentarz:

  1. kocham ten blog mam nadzieje że już nie długo dodasz nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń